Towarzystwa Historycznego "ROK 1920"

Michał M.

Panie i panowie
Śpieszę donieść, że dziś, ok godz 18, po długiej kuracji, Ford przemówił!

Jeszszcze się jąka i prycha ale sam fakt, że 90-letni silnik w końcu zagadał to dla nas nie lada frajda i satysfakcja. Wielkie podziękowania dla Adam Sodla za pomoc przy elektryce.
Mam nadzieję, że niedługo znajdzie się okazja by wspólnie posłuchać prychaniu tego staruszka.

Sławek S.

Brawo, brawo i jeszcze raz życzenia żeby mu ta czkawka minęła, a głos miał umiarkowanie donośny i czysty.

ArturSz

Gratulacje Smile

Andrzej G

To na manewrach trzeba by to uczcić, i chociaż od pierwszego prychnięcia do jazdy to jeszcze trochę upłynie czasu i trzeba z nim powalczyć, ale to ci zawsze krok do przodu. Razz

Michał M.

Dotąd bolą mnie mięśnie po kręceniu korbą, a tem że to niby "pierwsze prychniecie". No nie mogę! Dla mnie to było Piękne, Mocarne, Równe i Silne takty na prastarym instrumencie! Wrażenia niezapomniane:)

Sławek S.

Andrzej G

Jak zakwasy ustąpią to już wiem kto za rozrusznik w fordzie robić będzie Mr. Green

mietek

Nie wiem czy znany cytat, ale jesli nawet to i tak warto dodac.

Z "Cwalem, Galopem - opowiesci z wojny bolszewickiej", zbior wydany w 1990 roku. Z opowiesci Tadeusz Szmurlo, "Ofensywa" str 63, dotyczy walk w Plonsku.

"Kilka pancernych malych samochodzikow pomaga naszej piechocie. Wlasnie dwa z nich wyjechaly za miasto i skierowaly lufy "hotchkisow" w strone folwarku.
Piechota wlasnie dopadla do szosy, rozlozyla sie wzdloz niej i kropi gesto.
...
Du,du, du, du, du, du - wystrzelil kilka tasm malowany roznokolorowo, pancerny samochodzik i cofa sie ku rynkowi, maszerujac miedzy naszymi konmi.
...
Plonsk uratowany.
...
Poznanska piechota i pancerne samochodziki gdzies odeszly na inne pozycje albo na odpoczynek"

Wspomnienia sa z 1, 201 pulku szwolezerow.

Niewiele o "roznokolorowych samochodzikach" ale zawsze cos.

Andrzej G

Opisów walk pojazdów pancernych mało, więc choćby najmniejszy skrawek wart dużo.

Adam S

Piękniste iskry ze świec lecą.

Andrzej G

W dniu 10 sierpnia 2010 Ford nie tylko prychnął z gaźnika i sypnął tłustym czarnym dymem z tłumika, ale też już o własnych siłach wyjechał z garażu w swoją pierwszą podróż po 90 latach odpoczynku. Przyznać trzeba, że żwawy to staruszek. Na drodze utwardzonej radzi sobie znakomicie, teraz czekamy na jazdy w terenie - bo wiadomo, że bolszewicy kryją się po krzakach Laughing

Andrzej G

A oto dowód na to, że Ford naprawdę jeździ:

http://www.youtube.com/watch?v=hyLGuBS1tXk

Michał M.

http://www.youtube.com/watch?v=m1kuoLOQdG4

Michał M.

Wywiad z Bochdanem Wróblewskim - synem kierowcy Forda
[link widoczny dla zalogowanych]