Towarzystwa Historycznego "ROK 1920"

Sławek S.

[link widoczny dla zalogowanych]

atyl

To nie tata tylko Onkel z Reichu.

Sławek S.

11 listopada był do obejrzenia na wystawie w namiocie na muzealnym dziedzińcu wśród innych rusznic ppanc.

Steiner

Ciekawe, dlaczego ten karabin był przez żołnierzy nazywany "łamaczem obojczyków"?

Sławek S.

Rozmawiałem troszkę o nim z osobą odpowiedzialną za tą prezentację. On miał potwornie duży kaliber, a przez to ładunek w naboju. Późniejsze, II rusznice tego typu już takich kalibrów nie osiągały. UR to "smukły, drobny podlotek" przy "przaśnej, krzepkiej bałerce". Widać to nawet porównując nogi. UR miał od Browninga wz.28, a on od ckm 08

Darda

Myślę, że gdyby UR-a pozbawić hamulca wylotowego, też byłby sporym zagrożeniem dla obojczyków Smile

W końcu energia pocisku wystrzelonego z UR-a nie była wiele mniejsza od wystrzelonego z M19189 (12kJ dla UR-a i niecałe 16 kJ dla M1918 - o ile czegoś nie poplątałem) a polski karabin był od niemieckiego zdecydowanie lżejszy.

Przy okazji - kaliber sowieckich rusznic wynosił 14.5 mm, a dysponowały one, przy zbliżonej masie, sporo większą od M1918 prędkością wylotową. Mimo to w ich przypadku odrzut nie był takim problemem.

Tomuś_C

Czy wiadomo coś o ich użyciu przez Wojsko Polskie ?

Pozdrawiam,